Rafał Szczepański Architekt Projekty Publikacje Idee Kontakt

PROJEKT  RESTYTUCJI NAROŻNIKA ULICY KRÓLEWSKIEJ I KRAKOWSKIEGO PRZEDMIEŚCIA W WARSZAWIE

KAMIENICA BEYERA POWRÓT

 

ul. Królewska

ul. Krakowskie Przedmieście

Nie będzie już raczej dzielnicy wojskowej, pokłosia konkursu architektonicznego

z 1947 roku, w którym zwyciężył Bohdan Pniewski prezentując dość

przerażającą wizję urbanistyki rygorystycznej, prawdziwie wojskowej, beztrosko

odnoszącej się do historycznych uwarunkowań, linii zabudowy i siatki ulic. Inne

prace były podobne.

Z naszej perspektywy owa beztroska jest niemal barbarzyństwem, lecz

w istocie było to definiowanie miasta na nowo, na gruzach tamtego

nieistniejącego już porządku, gdzie tylko infrastruktura podziemna przetrwała i to

ona wyznaczała planistyczne ograniczenia. Praca Pniewskiego definiująca na

prawdziwych zgliszczach nowy ład, żeby nie być dosłownym, prawdziwie

wojskowy ład dość arogancko odnosi się do ładu miasta zburzonego

wyznaczając w projekcie wykonawczym z 1949 roku oraz w realizacji budynku

wojskowego na miejscu kamienicy Beyera własne linie zabudowy trochę obok

Królewskiej, trochę obok Krakowskiego Przedmieścia.

Wojskową tradycję miejsca wyznacza odległa historia pola marsowego na

terenie obecnego Placu Piłsudskiego ale i bliższa: Sztab Generalny w Pałacu

Saskim i wzniesiony w 1935 roku (ukończony w 1937 roku) budynek

wojskowego funduszu kwaterunkowego, wojskową przyszłość wyznaczała

partia. Rozpędu starczyło jedynie na "dom kopnięty", tak ze względu na oryginalne

walory urbanistyczne nazywany nasz bohater, budynek wojskowy,

forpocztę nowej rzeczywistości, a w rezultacie nieprzyjemny zgrzyt falstartu.

Koń jaki jest każdy widzi i nie trzeba komentować tej mieszaniny form i

pomysłów przestrzennych zwieńczonych socrealistycznie attyką, której na

szczęście dzisiaj nie ma.

Albo trzeba zburzyć Victorię, i kontynuować dzieło Pniewskiego albo trzeba

powrócić do miasta historycznego, do ładu zburzonego, a i odbudowanego

tu i tam.

Porządek tej części Krakowskiego Przedmieścia od połowy dziewiętnastego

stu-lecia wyznaczała bardziej gabarytem i kształtem niż stylistyką kamienica

Beyera wzniesiona w 1864 roku (ukończona w 1868), ani była piękna, jak to

w mieście wczesnokapitalistycznym bywało do bólu zapełniała działkę piętrząc

się ponad skalę, a na dodatek nosząc rotundę - wieżyczkę. Miała ponad

wszystko tą jedną ważną cechę, owo oryginalne podkreślenie narożnika ulic

wieżyczką wypiętrzoną ponad dachy. To do tej formy dopisał się Marconi

projektując Hotel Bristol a charakterystyczne zaoblenie narożnika przyjął Hotel

Europejski 1877 i dom kwaterunku wojskowego czyli "dom bez kantów" 1937.

Zburzyć budynku Pniewskiego już się nie da, przy braku walorów został ten

nieszczęsny obiekt zabytkiem, lecz aby powrócić do istotnych historycznych

przesłanek kompozycyjnych trzeba powrotu kamienicy Beyera, pendant wielu

form przestrzennych otoczenia.

 

Rafał Szczepański Copyright Warszawa 2021 nonkanon@nonkanon.pl

W istocie projekt ten wyrastając z przesłanek historycznych i przestrzennych

prowadzi do wypełnienia ważnego narożnika ulic; Królewskiej i Krakowskiego

Przedmieścia obiektem w historycznych liniach zabudowy z atrybutami kamienicy

Beyera, będącego porządkującym przestrzeń sarkofagiem budynku

Pniewskiego. Powstaje przez to nowoczesny obiekt biurowy z częścią usług

w parterze i podziemnym parkingiem.

Znaczna, bo do rozmiarów ponad 20 tys m2 powierzchni użytkowej, rozbudowa

obejmie pieczołowicie zachowaną istniejącą strukturę "domu kopniętego"

nakrytego przeziernym kostiumem, a także teren parkingu terenowego w głębi.

Zabudowa historyczna śródmieścia Warszawy, bezwzględnie intensywna nie

pozostawiała raczej miejsca na zieleń, ewenementem był fragment ogrodu na

tyłach kamienicy Grodzickiego, Krakowskie Przedmieście 7, któremu dedykowany

jest projektowany dach zielony z dwuspadowymi połaciami trawiastymi

o geometrii dachów okolicznych.

Wyprostowanie fenomenu "domu kopniętego" i zagospodarowanie wyasfaltowanej

powierzchni parkingowej w sercu serca miasta pozwoli na

uporządkowanie rozsypanej w tym miejscu przestrzeni Krakowskiego

Przedmieścia, pozyskanie wartościowej powierzchni biurowej dla administracji

państwowej bez krzywd i zatarcia śladów historii.

Oddać Bogu co boskie, Konserwatorowi co cesarskie, a miastu choć smak

kamienicy Beyera.

 

Rafał Szczepański, architekt